Weszłam i usiadłam pod drzewem. Oparłam się o pień, po czym nieco niepewnie sięgnęłam po telefon. Odblokowałam, wybrałam numer, który od dłuższego czasu planowałam wpisać i zadzwoniłam.
-Halo? - odezwał się ktoś.
-Chciałabym wynająć zabójcę - rzekłam.
-Kto ma zostać zabity?
-Alycia Burton. Wiek 20.
-Jakieś informacje o niej?
-Uwielbia wodniste tereny.
-Dobrze.
Rozłączyłam się od razu.