Był zdezorientowany i został porwany przez smoka.
- Sanguiess! - krzyknął po czym pokierował tak krwią Haru w łapach, że był zmuszony puścić Rasa. Wilk spadając na ziemię ugryzł się w swoją łapę aż do krwi po czym stworzył z niej ''poduszkę'' na którą spadł. Nieco się potłukł. Warknął coś pod nosem po czym jego krew wróciła do krwiobiegu.

Zaśmiał się.
- Taaa.. Jeszcze czego szczeniaku! - zarechotał.

Zaśmiał się wrednie.
- No już się boję!

- Tee.. Słyszałem, że z Sunią coś nie ten teges - wyszczerzył zęby radośnie.

Wilczur cicho zarechotał kiedy zaczęli się pacać.

Zaśmiał się.
- Większość wader tak reaguje! - zarechotał.

- A to czemu? - zachichotał i się oblizał.

- Na pewno? - zarechotał, wstał i podszedł do niej. Pociągnął ją lekko za ucho.